UWAGA! Dołącz do nowej grupy Chojnice - Ogłoszenia | Sprzedam | Kupię | Zamienię | Praca

Mieć czy być? Kluczowe różnice w dążeniu do szczęścia


Koncepcja "mieć czy być" według Ericha Fromma stawia przed nami pytanie o fundamentalne wartości w życiu. W erze konsumpcjonizmu, gdzie akumulacja dóbr materialnych często przeważa nad autentycznością relacji, warto zastanowić się, która z tych dróg prowadzi do prawdziwego spełnienia i szczęścia. Artykuł eksploruje różnice między "modusem posiadania" a "modusem bycia", odsłaniając ich wpływ na nasze życie osobiste i społeczne. Czy odnajdziesz wartość w byciu, zamiast w posiadaniu? Sprawdź, jak te wybory kształtują nasze doświadczenia i relacje w obliczu współczesnych wyzwań.

Mieć czy być? Kluczowe różnice w dążeniu do szczęścia

Co oznacza pojęcie „mieć czy być”?

Koncepcja „mieć czy być„, zawarta w filozoficznym eseju Ericha Fromma, przedstawia dwa diametralnie różne podejścia do życia.

Mieć” skupia się na:

  • akumulacji dóbr materialnych,
  • zdobywaniu władzy,
  • umacnianiu statusu społecznego.

Niestety, pogoń za tym często odbywa się kosztem głębokich relacji z ludźmi i osobistego spełnienia. Z kolei „być” promuje doświadczanie, samodoskonalenie i tworzenie więzi opartych na wzajemnej miłości i szacunku. Ponadto, kładzie nacisk na czynny udział w życiu i nieustanne poszukiwanie jego głębszego sensu. Decyzja, którą drogę obrać – „mieć” czy „być” – to niełatwy wybór, który stawia nas przed pytaniami o fundamentalne wartości, szczególnie w dzisiejszym świecie zdominowanym przez konsumpcjonizm. Ta koncepcja uwypukla palące problemy współczesnego społeczeństwa, zmuszając nas do refleksji nad tym, co naprawdę ma dla nas największą wartość.

Jakie są kluczowe różnice między „modusem posiadania” a „modusem bycia”?

„Modus posiadania” i „modus bycia” to w gruncie rzeczy odmienne perspektywy na życie. Pierwszy z nich skupia się na gromadzeniu dóbr, podczas gdy drugi kładzie nacisk na rozwój osobisty i autentyczność. W „modusie posiadania” akumulacja majątku i władzy staje się priorytetem. To z kolei generuje nieustanny lęk przed utratą zgromadzonego dorobku, który podsycany jest przez chciwość. W takiej optyce inni ludzie postrzegani są jako rywale w niekończącym się wyścigu po dobra materialne, co sprawia, że relacje interpersonalne stają się powierzchowne i nacechowane pragmatyzmem, a prawdziwa bliskość staje się trudna do osiągnięcia.

Zupełnie inaczej przedstawia się „modus bycia”. W nim kluczową rolę odgrywają:

  • autentyczność,
  • osobisty rozwój,
  • empatia,
  • solidarność z innymi.

Działamy tu kierowani wewnętrzną motywacją, a nie zewnętrznym przymusem, czerpiąc satysfakcję z dzielenia się z bliźnimi. Relacje z innymi opierają się na wzajemnym szacunku i miłości, co pozwala nam realizować nasz potencjał i doświadczać prawdziwego spełnienia. „Posiadanie” prowadzi do zastoju, podczas gdy „bycie” stymuluje ciągły rozwój i proces uczenia się. Przejście z „posiadania” do „bycia” to fundamentalna transformacja, przewartościowanie tego, co naprawdę istotne. Zamiast skupiać się na kondycji finansowej, zaczynamy pielęgnować relacje. „Bycie” implikuje ponadto nieustanną adaptację do dynamicznie zmieniającego się świata, podczas gdy „posiadanie” często zamyka nas w sztywnych, ograniczających schematach.

Jakie są główne sposoby egzystencji według Ericha Fromma?

Jakie są główne sposoby egzystencji według Ericha Fromma?

Erich Fromm wprowadził rozróżnienie na dwa fundamentalne sposoby istnienia: „posiadanie” i „bycie”. Pierwszy z nich, „posiadanie”, określa wartość człowieka przez to, co posiada – dobra materialne, status społeczny i wpływy. W takim modelu dominuje obawa przed utratą zgromadzonych dóbr, co często prowadzi do konsumpcjonistycznego stylu życia. Z kolei „bycie”, jak sama nazwa wskazuje, koncentruje się na:

  • osobistym rozwoju,
  • budowaniu autentycznych relacji opartych na miłości i wzajemnym szacunku oraz empatii,
  • angażowaniu się w życie społeczne, poszukiwaniu w nim sensu i aktywnym uczestnictwie w jego tworzeniu.

Krótko mówiąc, reprezentuje ono zupełnie odmienne podejście do życia.

Być czy mieć? Kluczowe argumenty w dylemacie moralnym

Jak „modus posiadania” wpływa na relacje międzyludzkie?

„Modus posiadania” negatywnie odbija się na naszych relacjach z innymi, spłycając je i zamieniając interakcje w rodzaj walki. To niszczy autentyczność i rodzi wrogość, bo zaczynamy traktować ludzi przedmiotowo – jako instrumenty do realizacji własnych celów, a nie jako wartościowe jednostki same w sobie. Lęk przed utratą tego, co mamy, prowokuje zazdrość, agresję, a nawet przemoc. Egoistyczne podejście utrudnia budowanie trwałych więzi opartych na wzajemnym zrozumieniu i empatii. Powietrze staje się ciężkie od wszechobecnej zawiści, co sprawia, że trudno nam cieszyć się życiem w pełni.

Ten kryzys wartości, którego doświadczamy współcześnie, jest silnie związany z dominacją „modusu posiadania”. Promuje on materialistyczne podejście, kładąc nacisk na dobra materialne kosztem głębokich, satysfakcjonujących relacji i bogatego życia wewnętrznego. W rezultacie budowanie prawdziwych więzi staje się znacznie trudniejsze. Krótkotrwałe znajomości, brak zaufania i nieustanna rywalizacja – to konsekwencje takiego nastawienia.

Warto więc się zatrzymać i zadać sobie pytanie: co tak naprawdę ma dla nas największą wartość? Czy więcej szczęścia daje nam gromadzenie dóbr, czy może pielęgnowanie dobrych relacji z ludźmi, którzy nas otaczają?

Jak „modus bycia” wspiera autentyczność i doświadczenia?

„Modus bycia” to coś więcej niż tylko styl życia – to sposób, w jaki naturalnie wyrażamy naszą autentyczność. Zamiast gonić za rzeczami, koncentrujemy się na naszym wnętrzu, na tym, co naprawdę czujemy i w co wierzymy. Odkrywanie siebie i stały rozwój osobisty stają się tutaj kluczowe. Chcemy zrozumieć, kim jesteśmy i swobodnie pokazywać to światu. Kiedy działamy w zgodzie z takim podejściem, otwieramy się na:

  • nieustanną naukę,
  • samodoskonalenie,
  • robienie tego, co nas pasjonuje i co sprawia nam radość.

Co pozwala nam w pełni wykorzystać nasz potencjał. A budowanie relacji opartych na zrozumieniu i bliskości nadaje naszym doświadczeniom głębszy sens i wagę. W przeciwieństwie do nastawienia na gromadzenie dóbr, „modus bycia” chroni nas przed poczuciem pustki i obojętności. Pozwala nam rozbudzić wyobraźnię i dostrzec piękno ukryte w codziennych drobiazgach, a to z kolei znacząco wzbogaca nasze życie. Skupiając się na „byciu”, a nie na „posiadaniu”, możemy wieść życie bardziej autentyczne, pełne i dające prawdziwą satysfakcję. Stale się rozwijamy, doświadczając pełni człowieczeństwa.

Jak model życia oparty na byciu odnosi się do współczesnych problemów cywilizacji?

Model życia skoncentrowany na „byciu” stanowi konkretną odpowiedź na bolączki współczesnego świata, takie jak:

  • konsumpcjonizm,
  • poczucie osamotnienia,
  • brak głębszego sensu.

Jako przeciwwagę dla tych negatywnych zjawisk, proponuje się wartości takie jak zrównoważony rozwój i troska o środowisko naturalne. Niezwykle istotna staje się również solidarność międzyludzka oraz aktywne zaangażowanie w sprawy społeczne. Przejście z mentalności „posiadania” na „bycie” fundamentalnie zmienia nasze postrzeganie rzeczywistości. Zamiast nieustannej eksploatacji zasobów naturalnych, promujemy humanistyczne podejście, w którym kluczową rolę odgrywa odpowiedzialność za innych i dbałość o wspólne dobro. Taki model życia może realnie przyczynić się do:

  • walki ze zmianami klimatycznymi,
  • redukcji nierówności społecznych,
  • łagodzenia konfliktów.

W obliczu globalnych wyzwań, przed którymi stoimy, odpowiedzialność i etyka stanowią fundament budowania przyszłości. Stanowi to nowatorskie spojrzenie na kierunek rozwoju naszej cywilizacji, odchodzące od dotychczasowych schematów.

Jakie wartości są związane z dążeniem do bycia?

Dążenie do autentycznego „bycia” jest głęboko zakorzenione w wartościach humanistycznych. Obejmuje ono:

  • empatię,
  • szczere uczucie do innych,
  • budowanie silnych więzi,
  • solidarność, która umacnia społeczne relacje,
  • osobisty rozwój, który pozwala nam w pełni rozkwitnąć,
  • samoświadomość, pomagającą zrozumieć siebie i swoje miejsce w świecie,
  • dbałość o sprawiedliwość społeczną i troskę o środowisko naturalne.

Ludzie, którzy wybierają drogę „bycia”, aktywnie uczestniczą w życiu społecznym, poszukując głębszego sensu i tworząc relacje oparte na wzajemnym szacunku i zaufaniu. Kieruje nimi altruizm, a samorealizacja staje się nadrzędnym celem, osiąganym poprzez zaangażowanie i budowanie trwałych więzi z innymi. Jednym słowem, „być” to żyć intensywnie, autentycznie i w pełni korzystać z możliwości, jakie oferuje nam życie.

Jakie są podstawowe cechy człowieka merkantylnego?

Jakie są podstawowe cechy człowieka merkantylnego?

Człowiek z merkantylnym nastawieniem, jak obrazowo przedstawił to Erich Fromm, sprowadza relacje międzyludzkie do roli narzędzi. Zarówno siebie, jak i otoczenie postrzega przez filtr czystego zysku, gdzie wartość definiowana jest wyłącznie przez potencjalny zarobek. Autentyczność zostaje zepchnięta na margines, a na piedestale ląduje powierzchowność i zewnętrzny wizerunek. Taki osobnik nieustannie rywalizuje, często kosztem empatii i elementarnej uczciwości, ponieważ nadrzędnym celem staje się tak zwany sukces. Ten „sukces” w jego mniemaniu to nic innego jak zgromadzony majątek lub upragniony awans.

Relacje z innymi stają się kalkulacją, a interakcje przypominają transakcje handlowe. Orientacja na zysk, połączona z manipulacją, prowadzi nieuchronnie do osamotnienia i poczucia duchowej pustki, co negatywnie odbija się na zdolności do tworzenia trwałych i szczerych więzi. To podejście, niestety, jest charakterystyczne dla współczesnych społeczeństw konsumpcyjnych, gdzie status jednostki określa się na podstawie stanu posiadania, a nie wewnętrznej wartości. Dodatkowo, tego typu nastawienie poważnie utrudnia znalezienie głębszego sensu i celu w życiu.

Jak „tryb posiadania” zniekształca ludzkie wartości?

„Tryb posiadania” wypacza nasz system wartości, promując przesadne skupienie na dobrach materialnych i prestiżu. Taka postawa odbija się negatywnie na naszej etyce i człowieczeństwie. W konsekwencji, fundamentalne wartości jak miłość, współczucie i solidarność ustępują miejsca chciwości, zawiści i nieustannej rywalizacji.

Kładąc nacisk na zgromadzanie bogactw, zaniedbujemy relacje międzyludzkie, które stają się powierzchowne, a nawet destrukcyjne. Człowiek żyjący w „trybie posiadania” traci zdolność do radości z prostych przyjemności i autentycznych więzi. Społeczeństwo, które przedkłada „mieć” nad „być”, charakteryzuje się słabymi więziami – zanika zaufanie i poczucie wspólnoty.

Ta materialistyczna orientacja wywołuje kryzys moralny, w którym status społeczny i majątek górują nad uczciwością i troską o bliźnich. Wrażliwość i gotowość do niesienia pomocy odchodzą w zapomnienie. W rezultacie, jednostka odczuwa pustkę i utratę sensu, a społeczeństwo ulega podziałom. „Tryb posiadania” sprzyja alienacji i wrogości.

Czy zatem warto poświęcać prawdziwe wartości w pogoni za dobrami materialnymi?

W jaki sposób filozofia Fromma krytykuje kapitalizm?

Erich Fromm, przenikliwy filozof, poddaje kapitalizm ostrej krytyce, koncentrując się na promowanym przez niego „modus posiadania”. Co kryje się pod tym pojęciem? To nic innego jak skupienie na konsumpcji oraz nieustannej akumulacji dóbr, które niestety prowadzi do alienacji – poczucia obcości wobec siebie i innych. Ten materialistyczny styl życia wywołuje również kryzys fundamentalnych wartości. Fromm zauważa, że kapitalizm, w swoim niepohamowanym dążeniu do zysku, traci z oczu to, co naprawdę nadaje życiu sens. Zaniedbuje:

  • psychiczny dobrostan jednostki,
  • bliskie, wartościowe relacje z innymi,
  • troskę o otaczającą nas przyrodę – kluczowe aspekty ludzkiej egzystencji.

Co więcej, system ten generuje i pogłębia nierówności społeczne, wykorzystując pracowników i promując nieustanną, wyniszczającą rywalizację. W konsekwencji, budowanie solidarności i współpracy staje się niezwykle trudne. W ujęciu Fromma, kapitalizm w swej obecnej formie prowadzi do dehumanizacji – utraty naszego człowieczeństwa i sensu życia, sprowadzając nas do roli bezrefleksyjnych konsumentów.

Co to jest lęk przed stratą w kontekście posiadania?

Lęk przed stratą w „modusie posiadania” to potężne uczucie – głęboko zakorzeniony strach przed utratą dóbr materialnych, pozycji społecznej czy władzy. Często ten paniczny lęk popycha nas do irracjonalnych zachowań. Chciwość, kompulsywne gromadzenie i zaciekła rywalizacja to tylko niektóre z przykładów. Osoby owładnięte strachem przed utratą kurczowo trzymają się kontroli nad otoczeniem i unikają dzielenia się z innymi. Niestety, takie zachowanie skutkuje samotnością i problemami w budowaniu zdrowych relacji. Paradoksalnie, dążenie do ochrony swojego stanu posiadania może prowadzić do podejmowania ryzykownych decyzji, w efekcie narażając go na jeszcze większe niebezpieczeństwo, a co za tym idzie – potęgując stres. Nieustanny niepokój związany z potencjalną utratą majątku odbiera radość życia. Całą energię poświęcamy na gromadzenie i zabezpieczanie, zapominając o własnym dobrostanie i pielęgnowaniu więzi z bliskimi. Lęk przed stratą, będący istotnym elementem „modusu posiadania„, negatywnie wpływa na nasze samopoczucie, relacje międzyludzkie i postrzeganie tego, co w życiu naprawdę ważne. Przez nadmierne skupienie na aspektach materialnych, zaniedbujemy rozwój osobisty i więzi społeczne. W ostatecznym rozrachunku, ten lęk staje się poważną przeszkodą na drodze do prawdziwego szczęścia i wolności.

Jakie są kwestie etyczne związane z posiadaniem dóbr materialnych?

Jakie są kwestie etyczne związane z posiadaniem dóbr materialnych?

Etyka posiadania dóbr materialnych to zagadnienie, które nabiera szczególnego znaczenia w obliczu odwiecznego dylematu: „mieć czy być?”. Nierówny dostęp do zasobów stanowi palący problem. Warto się zastanowić, jak sprawiedliwość społeczna, dbałość o środowisko i wpływ naszych wyborów konsumenckich kształtują relacje z innymi ludźmi. Z etycznego punktu widzenia, rzuca się w oczy dysproporcja, gdzie nieliczni opływają w luksusy, podczas gdy wielu boryka się z brakiem podstawowych środków do życia. Co więcej, często sam proces wytwarzania dóbr budzi wątpliwości etyczne, chociażby ze względu na nadmierne eksploatowanie zasobów naturalnych i związane z tym zanieczyszczenie. Konsumpcjonizm, napędzany pragnieniem posiadania, może prowadzić do poczucia osamotnienia i duchowej pustki. Wraz z zatraceniem autentycznych wartości cierpią nasze relacje z bliźnimi. Dlatego refleksja nad etycznymi aspektami posiadania dóbr jest dziś tak istotna. Powinniśmy promować zrównoważony styl życia, który stawia na „bycie” i uwzględnia odpowiedzialność społeczną oraz troskę o planetę.

Jakie konsekwencje niesie ze sobą brak refleksji nad własnym życiem?

Nieuważne podejście do własnego życia może mieć poważne konsekwencje. Przede wszystkim, tracimy kontakt z naszym prawdziwym „ja”, stając się podatni na wpływy otoczenia i ograniczając swój rozwój. Osoba, która nie poświęca czasu na refleksję, łatwo skupia się na zewnętrznych bodźcach i oczekiwaniach innych, zapominając o własnych potrzebach i pragnieniach. W konsekwencji, trudno jest jej określić, co naprawdę jest dla niej istotne i do czego dąży. Taki stan może przypominać bezwolną marionetkę, sterowaną mechanizmami konsumpcji, co prowadzi do frustracji i poczucia wewnętrznej pustki. Życie pozbawione głębszego sensu, owocuje powierzchownymi relacjami i trudnościami w ustaleniu priorytetów. Brak samopoznania utrudnia zrozumienie zarówno siebie, jak i otaczającego świata. To tylko niektóre z negatywnych aspektów unikania refleksji, która stanowi barierę oddalającą nas od autentycznego „ja” i osobistego spełnienia.

Na szczęście, życie oparte na regularnej refleksji oferuje zupełnie inną perspektywę. Umożliwia zbudowanie spójnej tożsamości, pozwalając żyć w harmonii z własnymi wartościami i przekonaniami. Refleksja pomaga zrozumieć nasze aspiracje i cele, stymulując rozwój osobisty i umożliwiając obiektywną ocenę siebie. W efekcie, życie staje się bardziej satysfakcjonujące i nabiera głębszego sensu.

Jak różnice między posiadaniem a byciem wpływają na nasze szczęście?

Nastawienie na „posiadanie” i „bycie” zasadniczo kształtuje nasze poczucie szczęścia, wpływając zarówno na jego intensywność, jak i na czas jego trwania. Orientacja na „posiadanie,” charakteryzująca się koncentracją na dobrach materialnych i pozycji społecznej, przynosi ulotne i powierzchowne zadowolenie, silnie uzależnione od czynników zewnętrznych, a więc łatwo przemijające. Z drugiej strony, „bycie” promuje rozwój wewnętrzny i głębokie relacje międzyludzkie. Taka postawa gwarantuje autentyczne, długotrwałe szczęście, niezależne od zewnętrznych okoliczności. Nadmierne skupienie na „posiadaniu” rodzi obawę przed utratą, podsycając chciwość i skłaniając do nieustannego porównywania się z innymi, co w rezultacie zmniejsza nasze poczucie satysfakcji z życia. Natomiast „bycie” sprzyja wdzięczności, uczy akceptacji i motywuje do dzielenia się z innymi, czyniąc nas bardziej autentycznymi. Te elementy są fundamentem trwałego szczęścia.

Jak zatem dokonać transformacji od „mieć” do „być”? Kluczem jest przewartościowanie priorytetów. Zamiast gromadzić dobra materialne, warto inwestować w relacje, rozwijać swoje pasje i dążyć do samorealizacji. To ścieżka prowadząca do autentycznego i głębokiego szczęścia, zakorzenionego w naszym wnętrzu, a nie w przedmiotach.

W jaki sposób orientacja na bycie może pomóc w rozwiązaniu kryzysów społecznych?

Orientacja na „bycie” stanowi efektywne narzędzie w pokonywaniu kryzysów społecznych. Jej siła wynika z promowania wartości humanistycznych, takich jak empatia i solidarność, które są niezastąpione w dążeniu do sprawiedliwego społeczeństwa. W takim społeczeństwie priorytetem staje się dobro wspólne, ważniejsze niż indywidualna korzyść.

W odróżnieniu od nastawienia na „posiadanie”, podsycającego egoizm i rywalizację, „bycie” akcentuje współpracę i uwzględnia odpowiedzialność społeczną. Motywuje to do wyborów respektujących zarówno potrzeby ludzi, jak i stan środowiska naturalnego. Z troski o przyszłe pokolenia rodzi się nacisk na zrównoważony rozwój.

Aktywne uczestnictwo w życiu społecznym jest równie istotne. Angażując się w rozwiązywanie problemów, od tych lokalnych po globalne, zacieśniamy więzi społeczne i wzmacniamy poczucie wspólnoty. Orientacja na „bycie” staje się fundamentem nowej rewolucji społecznej i psychologicznej, opartej na humanistycznym myśleniu i altruizmie. Pozwala budować świat, w którym potrzeby ludzkie i ochrona środowiska są równie ważne, jak zysk ekonomiczny, kształtując bardziej zrównoważoną i sprawiedliwą rzeczywistość.

W jaki sposób Fromm definiuje szczęście w kontekście posiadania i bycia?

W ujęciu Fromma, szczęście zbudowane na „posiadaniu” okazuje się przemijające i płytkie. Jego źródłem jest zaspokajanie materialnych pragnień, a także ambicja władzy i dążenie do wysokiej pozycji w społecznej hierarchii. W tym przypadku, poczucie sukcesu i zadowolenia jest silnie uzależnione od zewnętrznych okoliczności, co sprawia, że takie szczęście nie może trwać wiecznie.

Zupełnie inaczej przedstawia się szczęście oparte na „byciu”. To głęboka i trwała radość, która wypływa z naszych wewnętrznych wartości, autentycznych relacji z innymi ludźmi oraz nieustannego osobistego rozwoju. Tego rodzaju szczęście jest niezależne od zewnętrznego świata; przeciwnie, wiąże się z dawaniem, dzieleniem się z innymi i angażowaniem się w działania, które przynoszą konkretne efekty.

Mieć czy być? Przykłady z literatury ilustrujące ten dylemat

Zatem, według Fromma, prawdziwe i trwałe szczęście osiągamy, koncentrując się na „byciu”, a nie na gromadzeniu dóbr materialnych, ponieważ to właśnie z wewnętrznej radości i poczucia spełnienia rodzi się autentyczne szczęście.

Jak możemy zastosować filozofię Fromma w codziennym życiu?

Wprowadzenie filozofii Ericha Fromma w codzienne życie to fascynująca podróż. Zacznij od gruntownej analizy własnych wartości oraz celów, dążąc do autentyczności w każdym kroku. Buduj relacje, których fundamentem jest empatia, wzajemny szacunek i prawdziwa miłość, rezygnując z powierzchownych kontaktów. Aktywnie angażuj się w życie społeczne, troszcząc się o otaczający nas świat, jednocześnie nie zapominając o nieustannym poszukiwaniu osobistego sensu istnienia. Realizacja tej filozofii wiąże się ze świadomym ograniczeniem konsumpcji. Zamiast gromadzić przedmioty, skoncentruj się na bogactwie doświadczeń, które kształtują i wzbogacają. Rozwijaj swoje pasje, angażuj się w działania na rzecz innych i dąż do samorealizacji, traktując to jako drogę do autentycznego szczęścia. Transformacja od „modusu posiadania” do „modusu bycia” to wyzwanie, które wymaga rewizji dotychczasowego sposobu myślenia i działania. Samoświadomość i nieustanny rozwój wewnętrzny odgrywają tutaj kluczową rolę. Pomocne mogą okazać się narzędzia takie jak:

  • edukacja,
  • medytacja,
  • terapia, które pogłębiają zrozumienie siebie i świata, umożliwiając podejmowanie świadomych decyzji zgodnych z wyznawanymi wartościami.

W ten sposób możesz dążyć do harmonii wewnętrznej. W relacjach międzyludzkich Fromm podkreśla wagę głębokich więzi opartych na szacunku, zaufaniu i autentyczności. Zaangażowanie społeczne wzmacnia poczucie przynależności i wspólnoty. Pamiętaj, że dążenie do życia w zgodzie z tą filozofią to nieustanny proces, wymagający odwagi, samoświadomości i gotowości do wprowadzania zmian, ale w zamian oferujący spełnienie, autentyczność i prawdziwe szczęście.


Oceń: Mieć czy być? Kluczowe różnice w dążeniu do szczęścia

Średnia ocena:4.82 Liczba ocen:21